Ostatnimi czasy z żoną znaleźliśmy chwilę na warzenie i tak popełniliśmy warkę #7 Hefe-Weizen 12 st. Blg i po skosztowaniu przy rozlewie do butelek dostał dumną nazwę "Goździkowa".
Ww. styl wywodzi się z Niemczech, a żądnych historii stylu odsyłam do neta, bo ciekawa jest. Na wstępie pragnę podziękować kuzynowi mojemu, a zarazem imiennikowi za prezent w postaci szkła do "pszenicy ". Dzięki niemu piwo na zdjęciu prezentuje się jak należy. Zasyp to m.in. 50% słodu pszenicznego i 50% pilzneńskiego. Użyte chmiele to Hallertauer, Mittelfrueh i Strisslespalt w ilości prawie homeopatycznej, ale styl tego wymaga. Na razie się uczymy, więc dużo w recepturach nie mieszamy. No to pijemy!
KOLOR: stare złoto / jasny bursztyn.
PIANA: obfita, drobnopęcherzykowa, utrzymuje się kożuszek, ładnie oblepia szkło.
GORYCZKA: niska, wyczuwalna dopiero po łyku, na bokach języka, niezalegająca.
AROMAT: słodki, mocno goździkowy, lekka nuta bananowa, żona opisywała, jako mleczno-bananowy. Ja mleka nie czuję, ale nie mam tak wyczulonego węchu.
SMAK: Banany, potem goździki, lekko kwaskowate (Majka twierdzi, że to taka kwaskowatość jak po zjedzeniu kostki gorzkiej czekolady). Gdzieś w tle od czasu do czasu majaczy nikły aromat niemieckich chmieli.
WYSYCENIE CO2: średnie, choć ciut za wysokie jak na ten styl.
Ogólnie: Wyszło poprawnie, wytrawne i orzeźwiające. Drożdże, jakich użyłem to WB-06, więc nie spodziewałem się pełnego piwa. One dają zwykle wytrawne piwa. Niektórzy piszą, że pomimo zacierania "na słodko" nisko odfermentowują. Oczekiwałem ciut więcej bananów niż goździków, ale jest ok. Wiem, że w Weizenie nie ma się, czym zachwycać, ale jednak chciałem spróbować tego stylu. Może kiedyś wrócę do pszenicy warząc piwo w stylu Witbir lub Grodziskie. Kolejne piwo do warzenie, a raczej uwarzone i się fermentuje to American IPA chmielone: Chinook, Simcoe, Citra i Cascade.
Trzeba spróbować ;)
OdpowiedzUsuńNo to trzeba się śpieszyć, bo zostały ostatnie butelki :)
UsuńNa upały idealne...gasi pragnienie a butelka znika jedna za drugą
Usuń