4 lutego 2016

[W saszetkach]: Fit & Light - zioła oczyszczające od Westminster


Robi się coraz cieplej, to już prawie wiosna. Idealny czas na wprowadzanie do diety składników oczyszczających organizm z toksyn nagromadzonych podczas okresu zimowego. No wiem, że nie trwał on za długo, ale jednak organizm przestawia się na inny tryb.

Do wpisu zainspirował mnie mój własny brat. Wrócił do domu na przerwę zimową z Krakowa. Chyba każdy słyszał o krakowskim powietrzu. Młody chce się oczyścić z tego, co nawdychał i myślę, że takie mieszanki oczyszczające mogą mu pomóc. Lepiej, mogą być one pomocne w pierwszej fazie odchudzania, gdy trzeba oczyścić organizm z toksyn, które nagromadził. Po takim kilkutygodniowym oczyszczeniu można dopiero przystąpić do właściwego odchudzania, czyli zrzucania kilogramów.

Dla brata wybrałam mieszankę ziołową w saszetkach, bo nie lubi bawić się z fusami, a taka forma jest po prostu wygodna. Tą mieszankę przetestowałam na sobie kilka lat temu i mogę ją spokojnie polecić, ale nie każdemu. Zaraz wyjaśnię, o co chodzi, ale najpierw przejrzyjmy skład.


Na pierwszym miejscu mamy kwiat: hibiskus (jest moczopędny, wspiera wątrobę, gdy ona sobie nie radzi, ale przy poważniejszych schorzeniach może zaszkodzić). Później mamy trochę ziół: liście pokrzywy (te akurat dostarczają sporo minerałów i witaminy C, a to ważne, gdy chcemy uzupełnić dietę), liść rozmarynu (najczęściej możemy go spotkać, jako przyprawę, ale w naparze będzie działać podobnie, czyli ułatwi trawienie tłuszczów), na końcu - ziele krwawnika (często stosowane w wiosennych kuracjach oczyszczających, tutaj mamy go najmniej i w wersji suszonej, ale myślę, że zadziała podobnie). Kolejno owoce: jabłko (ma dużo błonnika, a przede wszystkim zaspokaja pragnienie), dzika róża (źródło witaminy C i doskonały środek moczopędny), owoc czarnego bzu (podobnie jak dzika róża jest dobrym źródłem witaminy C i środkiem moczopędnym). Ciekawym składnikiem jest inulina, ale o niej rozpisałam się przy okazji yerba mate z jej dodatkiem, a jest jej 3%. Są też aromaty (jak zapewnia producent, całkowicie naturalne).


Skład ciekawy i dobrze działa, a opowiem jeszcze o walorach estetycznych naparu. Kolorystycznie nie przypomina typowych naparów ziołowych, bo jest różowy. Pachnie też raczej jak napar owocowy, ale to głównie przez dodatek hibiskusa. Poza tym da się wyczuć lekkie ziołowe nuty. W smaku zioła mieszają się z owocami. W porównaniu do mieszanek czysto ziołowych ta jest o wiele ciekawsza w smaku i powiedziałabym, że nawet przyjemna.

Kto nie może pić takiej lub podobnej mieszanki? Na pewno osoby z problemami wątrobowymi, bo jest to kuracja jednak obciążająca ten organ. Przeciwwskazania mają też osoby z chorobami nerek i układu moczowego. Mieszanki ziołowe są z reguły bardzo moczopędne, a przeciążenie chorych narządów nie wróży nic dobrego. Niektóre choroby jelit i układu pokarmowego też mogą wykluczać stosowanie intensywnych kuracji oczyszczających, ale to już trzeba skonsultować z lekarzem prowadzącym. Na szczęście młodzi, zdrowi ludzie mogą sięgać po nie bez większych ograniczeń, ale regularne picie naparów oczyszczających nie powinno trwać dłużej niż miesiąc.

2 komentarze:

  1. Ciekawa kompozycja, a pudełeczko takie... niepozorne :) Jak to nie warto oceniać "suszu po pudełku" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze ładne opakowanie świadczy o tym, ze herbata jest wartościowa :) Kiedyś na zakupach z koleżanką wpakowałam jej do koszyka niepozorne, różowe opakowanie czarnej herbaty, a jak ją zaparzyłyśmy to była mi wdzięczna za to, bo nigdy by nie wzięła ta zapakowanej herbaty :) to było w Auchan, chyba yunnan miało to w nazwie, więc jak znajdziesz to polecam :)

      Usuń