Lubimy chodzić po górach, ale ostatnio mamy pewne ograniczenia. No cóż, albo mały bąbel, albo wycieczki. Tym razem udało nam się wyjść na pierwszą górę z chuściochem naszym. Wzięliśmy też herbatę, bo ta najlepiej smakuje na szczycie. Co piliśmy i gdzie byliśmy, o tym poniżej.