Kolejny zakup z Chin, tym razem czajniczek. |
Przyszedł kolejny zakup z Chin. Tym razem to czajniczek z czerwonej glinki. Przed użyciem trzeba go przygotować, ale to musi być już przemyślany zabieg. Gdy raz się zdecyduję na jeden rodzaj herbaty w nim parzony to potem nie będzie odwrotu od tej decyzji, bo ścianki przejdą smakowej i zapachem herbaty.
No to gotujemy, W całym mieszkaniu pachnie zieloną herbatą. |
Przygotuję go do herbat zielonych, bo je ostatnio pijam często, ale w małych ilościach. Czajniczek ma pojemność około 180ml, więc mogę go używać do parzenia dla siebie w większej ilości, ale też nawet dla 5-6 osób w rytuale Gongfu cha. No tak, ale trzeba go ugotować z herbatą.
Już wyschnięty, ale jeszcze ciepły czajniczek po gotowaniu. |
No to mamy czajniczek w garnku z zieloną herbatą. Zalałam go wrzątkiem i zaczęłam gotować na niewielkim ogniu, tak tylko, żeby lekko bulgotał. Zostawiłam go tak na jakieś 10-15 minut. Zapach w mieszaniu roznosił się piękny, herbaciany. Po ugotowaniu zostawiłam go jeszcze z Liścami na chwilę. Po wyjęciu z wywaru nie płukałam go tylko zdjęłam liście i zostawiłam do wystygnięcia.
Gliniane sitko w formie kulki. |
Teraz pachnie bardziej herbatą niż glinką, ale do uzyskania pełni szczęścia to minie jeszcze wiele lat. Nalewa się z niego bardzo dobrze, z uszczelnianiem jest mały problem, bo pokrywka nie jest idealnie dopasowana, ale to jest do przejścia.
Pieczęć producenta |
Od sprzedawcy dostałam mały prezent. Herbata, którą rozszyfrowałam, jako Da Hong Pao. Na razie musi zaczekać na swoją kolej, ale niedługo pewnie ją opiszę.
Z czajniczkiem przyszła też herbata, będę ją opisywać już niedługo. |
Można wiedzieć w jakim sklepie nabyty został czajniczek ?
OdpowiedzUsuńZostał zamówiony prosto z Chin :)
OdpowiedzUsuńTak sobie przeglądam Twojego bloga, inne wpisy też zawierają masę błędów rzeczowych... ale tutaj już nie przeżyłem. Nie obraź się za moją krytykę, ale herbata zielona parzona w stylu gong fu w czajniczku z glinki Yixing? Czajniczki z glinki Yixing od lat używane są do parzenia oolongów/puerhów. Jeżeli już się uprzemy i chcemy parzyć tę zieloną (czy jakąkolwiek inną) herbatę, musimy zdecydować jaki to będzie gatunek (bądź przynajmniej kraj pochodzenia, na przykład - parzę w 'tym' czajniczku tylko i wyłącznie Da Hong Pao, Shui Xian lub Tie Guan Yin - mimo, że wszystkie są oolongami, nie możemy ich parzyć w jednym czajniku nieszkliwionym, ponieważ będą przechodzić swoimi różnymi aromatami). Nie chcę dalej wytykać Ci błędów, ponieważ sam je czasami popełniam. Prosiłbym o jedno - weryfikuj swoją wiedzę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie rozumiem Pana Huberta
Usuń"Jeżeli już się uprzemy i chcemy parzyć tę zieloną (czy jakąkolwiek inną) herbatę, musimy zdecydować jaki to będzie gatunek (bądź przynajmniej kraj pochodzenia, na przykład - parzę w 'tym' czajniczku tylko i wyłącznie Da Hong Pao, Shui Xian lub Tie Guan Yin - mimo, że wszystkie są oolongami, nie możemy ich parzyć w jednym czajniku nieszkliwionym, ponieważ będą przechodzić swoimi różnymi aromatami)"
Przecież zostało to zawarte w początkowych wersach tego posta. Więc po co takie podkreślanie czegoś co jest już napisane? Zupełnie tak jakby Pan tylko pobieżnie przejrzał wpis.
Każdy popełnia błędy i ja też. Ale nie napisałam, że będę parzyć zieloną herbatę wyłącznie w Gongfu Cha, bo tak nie robię. Ani też, że w tym czajniczku będę parzyć zielone herbaty inne niż chińskie. Nie napisałam też, że w tym czajniczku będę parzyć oolongi, czy cokolwiek innego poza zielonymi herbatami. Ogólnie chcę powiedzieć, że w tym momencie nie rozumiem Twojego komentarza. Owszem przygotowałam czajniczek pod zielone herbaty chińskie i takie będę w nim parzyć, ale nie zastrzegam, że będzie to styl wyłącznie Gongfu Cha. Poza tym, jeśli o samo Gongfu Cha chodzi, to poza oolongami i Pu-Erhami widziałam też parzenie innych herbat w tym stylu. Może moja wiedza nie jest kosmiczna z zakresu herbat, ale staram się pisać to, co znam z własnego doświadczenia, bądź przegadałam to z innymi herbaciarzami :)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńbyłbym bardzo wdzięczny za jakiś kontakt/namiar na sklep czy cokolwiek gdzie mógłbym zakupić czajniczki Yixing z tamtejszej glinki. To co ja znalazłem to wybór malutki a i pochodzenie nie znane :(
Pozdrawiam gorąco
Daniel
Ten czajniczek przyjechał do mnie z Chin i nie mogę mieć pewności, czy pochodzi z samego serca prowincji Yixing, ale jakieś domieszki na pewno ma. Natomiast z Polskich sklepów herbacianych mogę polecić eherbata.pl co prawda ceny czajniczków mają wysokie, ale na pewno pochodzą z prowincji Yixing i są wykonane zgodnie ze sztuką ceramiczną. Pochwal się swoim czajniczkiem jak go kupisz :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZielona herbata jest moim ulubionym napojem, który piję kilka razy dziennie. Do jej przygotowania używam specjalnego dzbanka z zaparzaczem https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/kawa-i-herbata/dzbanki-i-imbryki i parzę ją przynajmniej 10 minut. Odpowiedni czas parzenia ma duże znaczenie dla smaku oraz aromatu herbaty.
OdpowiedzUsuńWiem, że takie czajniki potrzebne są do zaparzania różnych herbat, ale mnie akurat coś takiego kompletnie w kuchni nie jest potrzebne i tutaj stawiam na tradycyjny wybór, czyli czajnik elektryczny od https://www.oleole.pl/czajniki,_Tefal.bhtml Chcecie też się zdecydować?
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń