12 marca 2015

Kuchenka & Krzesiwo - Tuning


Każdy z nas lubi podrasować od czasu do czasu swój sprzęt. Ostatnio na tapetę wziąłem swoją kuchenkę ekspedycyjną.


Sprzęt znany i lubiany, ale zauważyłem ze w moim modelu opał nie spala się całkowicie, a sama kuchenka działa najlepiej, gdy otwór czy jak kto woli wlot do dokładania drewna jest ustawiony pod wiatr i on podsyca ogień. A co zrobić, gdy nie ma wiatru? Niby możemy sobie przygotować odpowiednią ilość drewna pobatonowanego i suchutkiego jak wiór. Ale nie zawsze mam na to czas. Zainspirowany piecami rakietowymi postanowiłem drugi ruszt wstawić do swojego piecyka. Wycięty z drobnej siatki stalowej miał doprowadzać więcej powietrza do paleniska. I co? I daje radę, drewno spala się na bielutki popiół i jak dbamy o to by nam nie wygasło zbytnio, to bez żadnego dmuchania się obchodzi. Może hobo stove było niedopracowane lub po prostu nie umiem w nim perfekcyjnie palić tak, jak autor/producent miał na myśli.


Drugi tuning to krzesiwko. Kolega mi mówi: "Krzesz nożem, nie grzbietem, tylko klinga tnącą". Może i to dobry pomysł, ale ja szanuję swoje noże. Mam ich niewiele, na palcach jednej ręki policzy i lubię, jak są ostre. Wprawdzie jeszcze bardziej lubię je ostrzyć, ale mam do nich szacunek, bo to dla mnie podstawowe narzędzie. Testowałem blaszkę krzeszącą fabryczną - lipa. Wycinałem i szlifowałem z brzeszczotu, iskrzy, ale nie to. Dorwałem stare nożyczki, wydawało się, że stal nierdzewna tych nożyczek da radę. Tak, więc nożyczki rozpołowiłem, a później na brzegach prawie gotowych blaszek zrobiłem na szlifierce ząbki. Ostrożnie, żeby stali nie przegrzać. I oto mamy blaszkę krzeszącą, która sypie iskrami, jak sam Belzebub kopytem. Blaszka wisi w komplecie z starym krzesiwem MHF, bo w Firefox o dziwo blaszka fabryczna daje radę.

Pozdrowienia dla tych, którzy lubią się pomęczyć krzesiwem, a po zapałki sięgają w ostateczności. Sława Wam!

3 komentarze:

  1. nie jestem pewien czy to do końca odpowiedzialne rozpalać otwarty ogień na suchej sciółce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem rozpalanie otwartego ognia na suchej ściółce nie jest odpowiedzialne. A jeśli chodzi o to co prezentujemy w tym wpisie to nie jest otwarty ogień. Było wtedy chyba -10st.C, więc rozpalanie czegokolwiek sprawiało problemy. Ściółka też nie była sucha, więc naszym zdaniem w takich warunkach było to bezpieczne.

      Usuń
    2. Ściółka nie była wilgotna - była mokra i zmarznięta a kuchenka to ogień zamknięty...choć według prawa kuchenka gazowa nawet jest traktowana jako ogień otwarty

      Usuń