Piękne czarki od Wiliego z zieloną herbatą. |
Odbierając długo wyczekiwane Shiboridashi od naszego znajomego ceramika, pokazał nam jeszcze coś. To były jego najpiękniejsze czarki, nieprzeznaczone na sprzedaż. Teraz są już u mnie i służą do picia herbaty. Podejrzewam, że do tego też były stworzone.
To szalone wnętrze. Kropki, cętki, coś co daje efekt brokatu. |
Jak dla mnie są idealne kolorystycznie. Delikatny turkus, lekki brąz, a właściwie beż i do tego te ciemne cętki. Wili tłumaczył, że "efekt dalmatyńczyka" (wybacz taką nazwę, ale tak mi się skojarzyło) w tej ceramice można uzyskać jedynie przez wypalanie naczyń w wyższej niż normalnie temperaturze. Nie znam się na garncarstwie, ale te dwie bliźniacze czarki wyszły po prostu cudownie.
Z zewnątrz jeszcze ciekawiej. Tu coś kapie, tam coś spływa, ale "dalmatyńczyk" wszechobecny. |
Jeśli chodzi o pojemność to też jest całkiem przyjemna. Mam już dużo małych czarek do degustacji, a te są o wiele większe. Mają po około 150ml pojemności, czyli na codzienne picie dobrej herbaty w sam raz. W sumie to szukałam takich większych czarek już od jakiegoś czasu, ale żadne do mnie tak nie przemówiły, jak te właśnie. Po prostu mnie zaczarowały.
Stopka i podpis twórcy. |
Jeszcze słowo o autorze. Wili, czyli Wilhelm Bąk jest ceramikiem z Krakowa. Jak sam mówi, dopiero uczy się ceramiki herbacianej. Moim zdaniem, całkiem mu to dobrze wychodzi. Swoje ceramiki znaczy rybką i swoim podpisem Wili. Jeśli jesteście zainteresowani inną ceramiką tworzoną przez niego to zapraszam na profil na FB: Kołem się toczy.
Naprawdę przepiękne czarki! Mam jedną u siebie od Pana Wilhelma, którą kupiłem w Czarce, ale marzy mi się uzupełnienie kolekcji większą ilością rzeczy, właśnie np. shiboridashi :)
OdpowiedzUsuńShiboridashi też już mam i będzie o nim wpis, ale na razie nie mam za dużo czasu na obrobienie do niego zdjęć
Usuń