Mój przysmak jesienno-zimowy. |
Indie znane są z herbaty, świętych krów i przypraw korzennych. A ja je lubię za połączenie tych trzech rzeczy w jeden smaczny napój, właśnie za Chai Masalę. Przepisów na nią jest tyle ile osób ją przygotowujących, to tak jak z naleśnikami. Niby to samo, ale nie do końca, bo każdy ma inne proporcje. Tym razem pokażę mój przepis na Masalę.
Chai Masala powinna być pikantna od przypraw, słodka od cukru, tłusta od mleka i najważniejsze smakować herbatą. Tak, Masala jest sycąca, rozgrzewająca i daje fajnego kopa. Po takim napoju znikają wszelkie jesienne depresje, chandry czy inne przygnębienia. Wraca chęć do życia i działania. Przybywa też "izolacji" na zimę, ale kto by się tym przejmował. Na zmianę można pić oolongi, które pomagają spalić zbędny tłuszczyk.
Wody dwa razy więcej niż mleka i cukru też dwa razy więcej niż herbaty, a przyprawy do smaku. |
Miał być przepis to będzie. Potrzebne będą:
- 500ml wrzątku,
- 2 łyżki czarnej mocnej herbaty (zwykle używam darjeelinga z drugiego zbioru, ale w herbit.pl był tylko z pierwszego, więc wzięłam Ceylon Sarnia),
- 4 łyżki cukru (użyłam białego, może być też trzcinowy czy brązowy, ale słodziki nie dają rady),
- 1 łyżka pokruszonych w moździerzu przypraw korzennych (cynamon, pieprz kolorowy, ziele angielskie, goździki, kardamon, imbir, akurat miałam świeży, czasem też dodają anyż, ale ja nie lubię),
- 250 ml mleka, możliwie tłustego.
Kolejność jest dowolna, ale tak mi najlepiej smakuje. |
A teraz do rzeczy, jak zrobić Chai Masalę po mojemu. W garnku zagotować pół litra wrzątku, do niego wrzucić herbatę i zmniejszyć ogień, tak żeby tylko lekko wrzało. Po 2 minutach dodać rozdrobnione przyprawy korzenne. Po chwili cukier a następnie mleko. Gdy odczeka się chwilkę pomiędzy dodaniem cukru i mleka to wtedy na dnie garnka zrobi się lekki karmel i będzie wyczuwalny później w smaku. Całość dobrze wymieszać, podkręcić ogień i doprowadzić do wrzenia. Napoju wyjdzie więcej niż pół litra, więc lepiej wybrać większy czajniczek. Po zagotowaniu przecedzić do czajniczka.
Nawet spieniła się w czarkach. |
Kiedyś nie lubiłam herbaty z mlekiem, ale ten przepis zmienił moje podejście do tej kwestii. Przyprawy korzenne dają ostrości w smaku a cukier, zwłaszcza taki, który się zdarzył skarmelizować w tym wywarze też daje ciekawy efekt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz