23 sierpnia 2014

Picie i smakowanie herbaty - na czym to polega?

Czajniczek Yixing od herbaty pu-erh
Ten czajniczek znacie z wpisu o płukaniu Pu-Erha.
Już od dłuższego czasu zbieram się do napisania tego wpisu. Może się wydawać, że opisanie dwóch skrajnych kultur picia herbaty jest proste, ale ja chcę przekazać w trochę inny sposób.

Mogłabym napisać, że w Europie pije się herbatę dla ugaszenia pragnienia. To prawda, herbata jest dla nas napojem i tyle. Pijemy ją w kubkach, czasem w filiżankach, najczęściej doprawioną cukrem, sokiem malinowym czy cytryną. Większość europejczyków parzy herbatę za mocno i dlatego im nie smakuje bez dodatków. Jednak nie chodzi mi o to żeby pokazać, jakimi jesteśmy barbarzyńcami w stosunku do herbaty. W Chinach też pija się herbatę dla ugaszenia pragnienia i to nic dziwnego. Czasem też przyprawiają ją kwiatami, żeń-szeniem czy innymi swoimi specjałami.

Tak kiedyś piłam herbatę,
teraz ten kubek służy do picia
rooibosa, ziół i bardzo rzadko
do czarnej herbaty.
Chcę opowiedzieć o smakowaniu herbaty. Jest to związane z rytuałem Gongfu Cha. Herbata przygotowywana jest w małych ilościach i podawana w niewielkich czarkach. Tutaj nie chodzi o to żeby zaspokoić pragnienia, ale poczuć smak herbaty. Gdy znajomi nie-herbaciarze widzą maleńki czajniczek to myślą, że to jakaś zabawka. Gdy mówię, że to cudeńko służy do parzenia herbaty to są nieco zaskoczeni i trudno im sobie wyobrazi jak w takim małym czajniczku można przygotować herbatę. No cóż, taką mamy kulturę picia herbaty, ma być dużo i często słodko. Wracając do tematu parzenia herbaty w małych ilościach na raz to powiem, że ma to sens. Gdy te same liści można zaparzyć nawet 4-5 razy to lepiej wypić 4-5 małych czarek i czuć nadal smak herbaty. Natomiast po wypiciu takiej ilości kubków poczujemy z pewnością, że herbata nam się uszami wylewa. Właśnie dla takich herbat stworzone są małe czajniczki i małe czarki. Za każdym parzeniem można poczuć niepowtarzalny smak i zapach herbaty. Często zmienia się on z kolejnymi parzeniami. Ideałem są czarki mieszczące w sobie porcję na trzy niewielkie łyki.

Żeby posmakować herbaty trzeba też odpowiednio ją przygotować. Do małego czajniczka wsypujemy mało herbaty, ale gdyby porównać proporcje suszu do objętości naczynia to suszu jest więcej niż w przypadku parzenia dużej ilości na raz. Parzenie powtarza się wielokrotnie i poszczególnie z nich trwają od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund, a więc bardzo krótko. Można powiedzieć, że jest więcej przelewania niż picia, ale w sumie to o to chodzi. Trzeba poświęcić więcej czasu i energii, żeby napić się, a raczej posmakować dobrej herbaty.

Gdy dopiero zaczynamy poznawać smak herbaty parzonej w małych naczyniach problem będzie sprawiało nie samo parzenia, ale skupienie się na herbacie. W naszej części świata herbatę pija się w towarzystwie, a samo parzenie odbywa się w kuchni bez świadków. W Gongfu Cha herbata wymaga poświęcenia jej uwagi, a ćwiczenie czyni mistrza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz