25 czerwca 2014

Bombilla - rurka do picia yerba mate cz. 2

Niby długa bombilla,
ale do urugwajskiego porongo pasuje. Fot. Kuba
W poprzednim wpisie omówiłam materiały z którym robione są bombille, teraz słów kilka o długości rurki i jej zakończeniu. Można znaleźć króciutkie bombilki o długości zaledwie 14cm, ale też wielkie bomby długości 25 - 30cm. Tu pojawia się pytanie czy lepsza krótsza czy dłuższa?

Moja odpowiedź: to zależy. Duże znaczenie ma wielkość naczynie z którego będzie się pić yerba mate. Trzeba zwrócić uwagę na proporcje długości bombilli do głębokości naczynia. Ogólną zasadą dobierania zestawu jest to żeby przynajmniej polowa długości rurki znajdowała się wewnątrz materka. Rurki bywają lekko zagięte lub proste. Te proste mogą się obracać w naczyniu, natomiast zagięte same się stabilizują. Mogłoby się wydawać że wygięte są lepsze bo się nie wiercą w materku. Jednak trzeba pamiętać żeby punkt zagięcia nie znajdował się poniżej krawędzi naczynia. To chyba tyle na temat właściwej długości rurki. Może jeszcze słowo o najgorzej dobranych zestawach jakie widziałam: ogromniasta tykwa i do tego bombilla której ustnik wystawał niecały centymetr ponad wirolą, drugi: Palo Santo o niewielkiej pojemności a do tego bombilla której ledwie 1/3 mieściła się w środku. No tak, ten drugi zestaw już nadawał się do użytku, ale chwila nieuwagi i cała yerba znajduje się poza naczyniem.


Na szklanym naczyniu
najlepiej widać jak
powinna być dobrana
bombilla. Fot. Kuba
Teraz znowu się rozpiszę. Filtry na końcach rurek są przeróżne, jednak można wyróżnić dwie grupy. Pierwsza to filtry kształtem przypominające łyżeczki. Niby podobne, ale różnią się pomiędzy sobą. Jedne są bardzie spłaszczone, inne pękate, inne znowu mają bardzo dużo drobnych dziurek i wyglądają jak łopaty, sa też takie lekko wygięte. Tak ogólnie to główną zaletą jest bardzo duża powierzchnia filtra. Dodatkowo bardziej wprawni yerbiarze doceniają możliwość formowania kopczyka za pomocą właśnie takiego kształtu filtra.

Druga grupa to resorty, mogą to być sprężynki, nacięcia na końcu rurki czy różnego typu kombinacje mulit-filtrów. Jakby nie było jest to możliwie najprostszy rodzaj filtra. Dodatkowo pojawia się tutaj możliwość kombinacji filtrów. Najbardziej znany jest potrójny filtr, składający się z nacięć, siateczki i sprężynki. Ogólnie zaletą filtra typu resorta jest prostota i łatwość używania, jednak nie zawsze dobrze filtrują. Oczywiście inaczej sprawa wygląda przy kombinacjach filtrów. Jednak jeśli masz bombillę typu resorta to lepiej wybieraj yerby bardziej liściaste i z dużą ilością gałązek, zrezygnuj z yerba mate pochodzących z Urugwaju i bardzo drobnych despalad.

Tutaj ostatni pierścień
chowa się poniżej
krawędzi matera.
Fot. Kuba
No tak, ale filtry mogą być rozkręcane. Jest to duża zaleta, po użyciu można rozłożyć rurkę i wyczyścić ją ze wszystkich stron. A co zrobić z rurką nierozkręcaną? Można próbować dostać się do środka od strony ustnika, ale nie zawsze jest to możliwe. Bezpieczniej jest od czasu do czasu taka bombille wygotować w wodzie z soda oczyszczoną. W sumie to można w ten sposób potraktować również modele rozkręcane.

Wybierając rurkę dla siebie na początek, tak na prawdę można wybrać dowolny rodzaj filtra bo tak czy siak trzeba się nauczyć parzenia yerba mate. Pierwsza yerba mate i tak nie wyjdzie, niezależnie od rodzaju filtra. Albo się zapcha, albo będzie za dużo pyłu przechodzić. Taki urok yerba mate.

Kolejne nasze ceramiczne
matero i dobrze dobrana
bombilla. Fot. Kuba
Co do zdobień, to tutaj producenci idą na często całość. Można znaleźć modele które mają nawet po trzy pierścienie, inne bardzo bogato zdobione, ale bywają także takie bez zdobień. W tym przypadku lepiej zdać się na swój gust. Często pierścienie mają funkcję jedynie dekoracyjną. Trzeba na prawdę dobrze trafić żeby pierścienie i ładnie wyglądały i dodatkowo chłodziły napar podczas picia. Najlepszą metodą chłodzenia yerba mate jest dość powolne sączenie. No i tutaj wrócę do wybierania zestawów. Pierścień powinien znajdować się ponad krawędzią naczynia. Nawet gdy jest ich więcej to ten ostatni powinien być też widoczny ponad yerba mate.

Jeśli tylko masz możliwość, żeby przed zakupem w jakiś sposób przymierzyć bombillę do naczynia z którego będziesz pić to nie bój się z tego korzystać. Źle dobrany zestaw będzie się mścił na Tobie podczas picia yerba mate, więc lepiej wybrać dobrze. 

3 komentarze:

  1. Tak, yerba to fajna rzecz a bombille bywają bardzo różne. Jedne są bardziej praktyczne, inne bardziej dizajnerskie. Jedne niklowane, inne nierdzewne. Ja zaopatruje się w yerbamarkecie, tam jest spory wybór. Warto tam zajrzeć.
    http://www.yerbamarket.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie yerba mate i bombilla to nierozerwalne połączenie. Słyszałem o ludziach pijących yerbę przez przerobione słomki lub inne wynalazki, jednak ja lubię sprawdzone rozwiązania. Zwłaszcza, że sklepy mają do wyboru ogrom różnych modeli do wyboru.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miedż (alpaka, mosiądz) majaca styczność z naparem? Nie, dziękuję.

    OdpowiedzUsuń