23 maja 2014

Yerba Mate - Zielone Złoto Paragwaju

Urocza zielona pianka nie zawsze chce się pokazać na powierzchni yerba mate

Yerba Mate to nie herbata, ale parzy się ją i też o niej napisze parę słów. Pochodzi z Ameryki Południowej a szczególnie: Argentyna, Paragwaj, Urugwaj i Brazylia. Ogólnie znana jako zastępnik kawy, ale to tylko część prawdy.




Można parzyć w tykwie
Poza kofeiną zawiera całe mnóstwo różnych potrzebnych ludziom substancji, minerałów i witamin. Ważne! Dostarcza magnezu a nie wypłukuje go. Pomimo smaku który bywa straszny wiele osób do niej wraca, bo organizm sam wie lepiej czego mu trzeba a do smaku da się przecież przyzwyczaić. Co prawda wygląda jak zielone bagienko, ale dlatego sprytni Indianie wymyślili rurki z sitkiem na końcu (bombille) żeby nie cedzić tego prze zęby. Czy yerbę można przedawkować? No można ale to w wyjątkowych przypadkach. Zanim o przedawkowaniu to może najpierw słowo o parzeniu.



W Palo Santo smakuje zawsze inaczej.
Przenie wygląda następująco: wsypać yerbę do naczynia z którego chce się ja pić (może być zwykły kubek, albo bardziej tradycyjnie tykwa lub palo santo). Dalej następuje "magiczne" potrząsanie, chodzi o to żeby oddzielić gałązki od pyłu. A dalej to już różnie, albo najpierw woda a potem bombilla, albo na odwrót. Zależy jak komu lepiej wychodzi. Cała zabawa polega na tym żeby wokół sitka znalazły się gałązki i duże listki, a pył jak najdalej. No a potem bez mieszania dolewa się wodę nawet 7-10 razy ile kto może. No i tu wracam do przedawkowania. Jak się pije te 7 zalań to tak na prawdę przez pierwsze 3-4 zalania jest jeszcze kofeina a potem tylko witaminki. Więc nie ma sensu wyrzucać yerby po kilku zaparzeniach. A przedawkować można gdy wypije się np 3-4 zasypania mocnej yerby w ciągu dnia. Czyli przeliczając 3 parzenia jednej yerby potem 3 parzenia kolejnej i jeszcze na dokładkę 3 innej. Niby w sumie 9 zalań ale w nich jest najwięcej kofeiny.

Zielone "błotko" nie zawsze musi być zielone, czasem można spotkać yerby palone i one mają kolor brązowy prawie czarny. Smakują trochę jak kawa zbożowa i można je słodzić. Nie chcę tu pisac za wiele za jednym razem więc rozłożę trochę temat yerby na kilka wpisów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz