20 maja 2014

Herbata Turkusowa - Oolong

King Hsuan, naturalny mleczny oolong

Wcześniej wspomniałam o ciemnych oolongach i wrzuciłam je do herbat czarnych (Hong Cha). Teraz napisze o oolongach jasnych. W większości przypadków pochodzą z Taiwanu, ale nie jest to zasadą. Wyglądem liści przypominają mocno zwiniętą zieloną herbatę, ale różnią się od niej znacznie. Przede wszystkim są oksydowane od 10% do nawet 70%, ale wtedy bardziej można je zaliczyć do ciemnych oolongów.



Jak smakują? Laik powie że to woda, znawca że miód i kwiaty. Wszystko zależy od sposobu zaparzenia, jakości liści i przyzwyczajeń naszego podniebienia. Można spotkać różne mieszanki smakowe, np. mleczne, kwiatowe, pomarańczowe. Aromaty zabijają naturalny przyjemny smak tej herbaty i w ogóle herbaty jako takiej.

Dlaczego turkus? Po zaparzeniu wysokogatunkowego oolonga można w czarce zobaczyć napar o zielono błękitnych refleksach. Cała dusza oolonga. Te tańsze nie są tak kolorowe, zwykle zielone. Za to ich zapach uwodzi.

Jak parzyć? Wielokrotnie, metodą zwaną "Gongfu Cha". Liście są na tyle zwinięte że nie ma możliwości w jednym parzeniu wydobyć jej smaku, minerałów i innych wartościowych substancji. Przed właściwym parzeniem dobrze jest przepłukać liście gorącą wodą i odstawić na minutę żeby zaczęły się rozwijać. Czy wtedy się zaparzy? Na to pytanie odpowiem pytaniem: czy po kilku sekundach pod prysznicem w ubraniu jesteś umyty? Oczywiście że nie ale jest mokro i trzeba się rozebrać i to samo robi herbata. (o parzeniu innym razem)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz