|
Zara Jurkinen - czajniczki |
Pisałam już o stoiskach herbacianych, ale na Święcie Herbaty były też stoiska ceramiczne. Nie wszędzie chciałam coś kupować, więc nazwisk większości twórców nie znam, ale tych najciekawszych przytoczę z imienia i nazwiska. No i pochwalę się ceramicznymi zakupami.
Głównie ceramikę przywieźli Czesi, więc też za wiele nie porozmawiałam. Skupiłam się na robieniu zdjęć, i dobrze, bo mogłam zwiedzić wszystkie stoiska i zobaczyć, co mają ciekawego. Już na pierwszym z nich wypatrzyłam urocze białe Shiboridashi, ale niestety było już zamówione przez kogoś innego i tylko kusiło oczy. Poszłam dalej i zobaczyłam ciekawe kyusu, ale można je było kupić jedynie w komplecie z czarkami. Kolejne stoisko i jeszcze więcej cudowności. Poza wymyślnymi czajniczkami o specyficznych kształtach były też ciekawie szkliwione czarki. Te z pęknięciami przyciągnęły szczególnie moją uwagę. Kto mnie zna, ten wie, że kolor niebieski to mój ulubiony. Co prawda ceramika nie była typowo herbaciana, ale te kryształy w szkliwie nie mogły umknąć mojej uwadze. No i był też kolejny czajniczek, który bardzo chciałam mieć, ale cena przekroczyła mój budżet, więc został grzecznie na stoisku, a ja mam tylko jego zdjęcie.
|
Piękne szkliwienie. |
A teraz kilka słów o stoiskach, które szczególnie mnie zainteresowały. Pierwsze z nich to ceramika stworzona przez panią Zuzanę Safrankovą. To u niej kupiłam moje zielone Shiboridashi i idealnym kształcie. Naczynie, w którym się parzy herbatę pasuje idealnie do czarki, zatem całość jest bardzo kompaktowa i chętnie będę je zabierać ze sobą na wyjazdy. Nie porozmawiałyśmy za wiele, ale dowiedziałam się, że nasz polski czajnik to czeska konwićka (nie znam czeskiego, więc podaję zapis fonetyczny).
|
Zdjęcie zrobione jeszcze zanim kupiłam shibo - Zuzana Safrankova |
Kolejne stoisko z ceramiką herbacianą przyciągnęło mnie maleńkimi kolorowymi czarkami. Pani Zara Jurkinen tworzy właśnie takie maleństwa. Pamiętacie jak zachwycałam się małym yixingiem w poprzednim wpisie? No to teraz przyznam się, że moje oczy widziały ten najmniejszy czajniczek na Święcie Herbaty, ale jakoś tego nie zauważyłam. Nawet mu zrobiłam zdjęcie nie wiedząc o tym, taka jestem cwana.
|
Zachwycona maleńkimi kolorowymi czarkami nie zauważyłam miniaturowego zestawu do herbaty - Zara Jurkinen |
Na koniec kilka słów o najbardziej cenionym ceramiku w Polsce. Tak, na Święcie Herbaty miał swoje stoisko Andrzej Bero. Jego ceramika jest bardzo dopracowana i po prostu piękna. Ma też swoją cenę, więc obok stoiska przeszłam bardzo ostrożnie i tylko podziwiałam te użytkowe działa sztuki.
|
Shiboridashi, czarki i czajniczki Andrzeja Bero |
Nie pamiętam, na którym stosiku kupiłam dwie jasno szkliwione czarki, ale kosztowały na prawdę niewiele. Można je było wybierać w trzech sporych skrzynkach z podobnymi naczynkami, a mi spodobały się właśnie takie. Nie za duże nie za małe i bardzo zgrabne.
|
Piękne zestawy z kyusu. |
|
Małe dzieło sztuki - Zuzana Safrankova |
|
Śliczny czajniczek, ale cena zabójcza. |
|
Czajniczki i czarki - Zara Jurkinen |
|
Różowy zestaw do herbaty - Zara Jurkinen |
|
Raczej nie do herbaty, ale niebieskości piękne. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz